czy jest aż tak dobry jak go czasami reklamują. Wymienię rzeczy które mnie w nim bolą:
1. Lekko naciągane: wszystko nazywa się tutaj turbo, supi, dupi, mega, extra, fajna.....
2. Max to niby typowy nastolatek... to czemu żadna mu w oko nie wpadła? Nie muszą być oficjalne razem, ale żeby chociaż sobie jakąś tam znalazł. Toć każdy nastolatek ma tzw. wybrankę, nawet skoro ta nie jest oficjalne z nim.
3.Lekko zgapnięte od Star Wars.
4. Co drugi antagonista to robot/cyborg. Czy to nie robi się już nudne?
Ja widziałem tylko parę odcinków, więc może się coś zmieniło, tak czy siak wątpię w to.