Wpiszcie tu 10 waszych ulubionych filmów Spielberga. Moje:
1.Szeregowiec Ryan
2.Lista Schindlera
3.E.T.
4.Park jurajski
5.Poszukiwacze zaginionej Arki
6.Szczęki
7.Wojna światów
8.Monachium
9.Raport mniejszości
10.Bliskie spotkania 3 stopnia
Jak ja widzę to negatywne komentarze o nim, tylko dlatego, że źle się wypowiadał o Polsce to mnie szlag trafia. Teraz wszyscy go będą z tego powodu hejtowali, a to przecież jeden z najlepszych reżyserów wszechczasów. No ale co zrobić, tak to jest z Polakami...
Do czasu gdy Steven Spielberg tkwił w kinie Nowej Przygody był niekwestionowanym mistrzem w tym gatunku ale pewnego dnia uznał ze jednak pora pokazać że jednak potrafi tworzyć kino ambitne, jak pomyślał tak zrobił i Jego filmy inne niż te z gatunku przygody/s-f są najczęściej dłuższe niż 2 godziny i te 2 godziny...
Moje ulubione to:
-Seria Indiana Jones
-Szczęki
-Hook
-Bliskie spotkania trzeciego stopnia
-Lista Schindlera
Powiem wam na czym polega sukces Spielberga dobiera najlepszych aktorów najlepszych specjalistów od efektów specjalnych często bierze udział w wysokobudżetowych produkcjach np park Jurajski 63 mln dolarów budżetu a nawet jeszcze droszych potrafi zrobić wciągające sceny akcji które wciągną widza w ten świat filmu
ale nic poza tym.
W jego twórczości nie ma żadnego geniuszu, ba, nie ma tam nawet polotu. Dzieła płytkie,
powierzchowne, przewidywalne, często bazujące na efektach specjalnych, których wprowadzanie
jest możliwe dzięki dostępności odpowiednich środków finansowych. Esencją tego wszystkiego
jest film pod tytułem...
Zaintrygowało mnie pierwsze zdanie w opisie Spielberga, cytuję: "Jest uważany za najwybitniejszego reżysera naszych czasów". Serio? Nie mam zamiaru umniejszać jego roli i wkładu w amerykańską i światową kinematografię, ale najwybitniejszy reżyserów naszych czasów? Kto tak twierdzi? Jest w tej sprawie jakiś konsensus?...
więcejOstatnie filmy to wyraźnie albo kręcone pod Oscary, albo pod wpływy z box office'u. Już nie czuć niestety tej żyłki pasji z czasów "Szczęk" i "Poszukiwaczy zaginionej arki".
West Side Story może i nie było potrzebnym remake'iem, ale było czuć powrót tamtej werwy Spielberga, na który czekałem z utęsknieniem. The Fabelmans, które ma zresztą być autobiografią z kolei zapowiada się naprawdę obiecująco.
Fajnie by było jakby Spielberg wziął mnie jeszcze niejednokrotnie z zaskoczenia. Za jego...