Moim zdaniem największy przegrany tegorocznej gali. Co prawda Inarritu też wykonał świetną robotę, chociaż w porównaniu z tym co pokazał Miller to i tak trochę blado.
Gość zmasakrował dosłownie Ridleya Scotta tym powrotem, Scott powinien się zaszyć gdzieś i nawet nie tykać uniwersum Aliena palcem.