S.W. Scott chyba dojrzał do poważniejszych roli ... bo w końcu nie zagrał skończonego idioty , chociaż nie do końca, bo sam jako postać określa siebie jako "debila". Banalna fabuła ale naprawdę fajnie zrealizowana. Szczerze powiem , nie zawiodłem się. Relaksujące kino na plus ...6/10