Ten film to czysta rozrywka zrealizowana na bardzo wysokim poziomie.
Mamy tu dobre aktorstwo - świetny Christopher Walken, zadziwiająco dobry The Rock (na szczęście dzięki temu na prawde dobremu jego występowi może choć troche zapomne o Królu Skorpionie...), przeciętny, ale śmieszny Seann William Scott, genialny Ewen Bremmer (trzeba oglądnąć żeby zrozumieć...) i niezła a do tego niebrzydka ostatnio popularna Rosaria Dawson. Tak więc obsada na prawde przyzwoita. Dalej wykonanie, do którego trudno znaleźć jakiś zarzut - rewelacyjne wprost zdjęcia (!), do tego bardzo dobry montaż i przyzwoita muzyka (choć Harremu zdażało się tworzyć wiele lepsze ścieżki dźwiękowe...)
Dalej efekty - nic nie trzeba zarzucać,jest ich tyle tyle i są takie dokładnie jaki potrzeba...
Teraz fabuła... No i cóż... Tu juz nie będzie bez zarzutów... Jest oklepana, schematyczna, przewidywalna (ale jako całość, bo po drodze są i zaskoczenia!)... ale CO Z TEGO! Do tego jest niesamowicie nierealna...ale to miał być rozrywkowy film akcji z elementami przygodówki i wyszedł wyśmienicie. Do humoru jest w nim bardzo dużo...czasami niezbyt oryginalny i śmieszny, a czasami można popłakać się ze śmiechu... (!) Trzeba jeszcze wspomnieć, że film obfituje w liczne sztuki walki (nie używane jednak byle gdzie i byle po co) często nie do końca realne w praktyce :P (ale zawsze bardzo widowiskowe), no i końcówkę, która dla fanów kina akcji może być majstersztykiem - wiadomo nie brakuje też tu i akcji 1 vs. 100 gdzie wiadomo kto wygra, ale oglądanie tego sprawia niemałą i prawdziwą przyjemność.
Jakby tego wszystkiego było mało dla uważniejszych widzów mamy tu kilka smaczków do wypatrzenia jak choćby Arnold w jedenj z pierwszych scen czy scena w której bohater grany przez Walkena zabija pewnego (żeby nie spoilerować) rebelianta, która jest nakręcona i wyreżyserowana jak rodem z westernu.
Ogólnie - jedyny minus - fabuła i czasami przesada nierealność...
Jest to świetnie zrealizowane kino rozrywkowe którego ogladanie to czysta przyjemność.
GORĄCO POLECAM! (sam nie spodziewałem sie tak dobrego obrazu...)