Błagam Was, nie zniechęcajcie się do przeczytania całej serii książek Deana Koontza dotyczących Odda. Wiem, film nie był rewelacyjny (szczególnie dla tych co czytali) ale niech to zmobilizuje Was do zapoznania się z oryginałem. Zapewniam jest więcej wątków a sama fabuła dramatyczna i podnosząca włosy nawet łysym!!!!!
Ksiazka 100000000 razy lepsza zwlaszcza jak sie przeczyta wszystkie czesci a film tez niczego sobie jak dla mnie
lepsze.... co jest lesze: pomidor czy sok pomidorowy? Książkę to czyta się samemu, a film można oglądać z kimś. Lepsze jest to co bardziej odpowiada w szczególnej sytuacji.
jak dotąd przeczytałem cztery części wydane drukiem w Polsce i mogę polecić lekturę.
Prawda, film mnie zaskoczył swoją reżyserią i realizacją. Niby historia o Oddzie, ale... całkowicie inna. Ludzie, nie zniechęcajcie się do czytania, książki są naprawdę bardzo dobre (jak to książki Koontza).
Książka niestety jest słaba. Poddałem się po stu stronach. Niby wszystko zapowiadało się ciekawie, ale sposób narracji okazał się być tak drętwy, że nie miałem żadnej przyjemności z obcowania z Oddem. Pewnie trochę szkoda – może w przyszłości sięgnę po wersję komiksową.
Film super, teraz przypomnialo mi sie ze w bibluiotece raz trzymalem ksiazke z tej serii ale sie nie zdecydowalem ;)
Filmu nie widziałem; właśnie się dowiedziałem, że taki wyszedł - kiedyś obejrzę ale książki z tej serii są naprawdę super - skończyłem już trzecią (jakieś 3 lata temu) mimo, że do końca liceum trudno mnie było do czytania zmusić - byłem na tyle leniwy, że nawet z "Kamizelki" czytałem streszczenie (już nie mówiąc o tym że pierwszą banie za lekturę dostałem za katarynkę w czwartej klasie podstawówki). Dopiero na początku studiów, jak miałem dużo wolnego czasu, zacząłem czytać m.in. Kinga, Cobena, Kavę (trochę damskie kryminały ale fajnie się czyta) i właśnie Koontza (i jeszcze wiele innych autorów których już nawet nie pamiętam).