Kucharz (Nicolas Cage) jest nazywany tak dlatego, że tak naprawdę robi świetną pizzę! Ale ma też drugi fach jako kontrolera jakości kokainy, więc zostaje wezwany przez bossa narkotykowego (Barry Pepper), aby dowiedzieć się, kto podrabia jego kokę, która zabija uzależnionych. Podąża więc tropem narkotyków, przekraczając kolejne granice i
gdyby nie zakończenie. Masakra.. jakby scenarzyście zabrakło pomysłu na końcówkę. Ostatnio omijałem produkcje z N. Cage bo od dłuższego czasu grał w czym popadło reperując budżet domowy bo podobno utopił w nieruchomościach grubą kasę, ale ten film nawet jest OK. Szkoda zwalonego zakończenia.
Historia z całym tym przemytem narkotyków jakoś mnie nie wciągnęła. Na dodatek cały ten pomysł z przeskakiwaniem między bohaterami uważam za nietrafiony. Gdyby jeszcze w jakiś fajny sposób łączyły się te wydarzenie z perspektywy tych wszystkich bohaterów, no ale jednak nie. No i jeszcze dodam, że zakończenie takie...