Felice Lasco (magnetyczny Pierfrancesco Favino, gwiazda „Zdrajcy” Marca Bellocchia) powraca po 40 latach do rodzinnego miasta i starej matki. Wiedziony poczuciem winy i tęsknotą, nie zauważa, że dzielnica katakumb, cmentarzysk, nędznych suteren i splątanych uliczek wciąga go jak bagno. Sprzymierzony z walczącym z mafią lokalnym księdzem,
Film, który sporo obiecuje ale niewiele po sobie zostawia. Najmocniejszą jego stroną jest pięknie przedstawiony Neapol (chociaż nie chciałabym w nim żyć) i gra Pierfrancesco Favino. Świetnie przedstawiona jest za pomocą mowy ciała jego przemiana - od człowieka "skurczonego" do osoby swobodnej, uśmiechniętej, pełnej...
Jakby skrócić film o połowę - mógłby być nawet fajną opowieścią o powrocie do czasów młodości. Niestety film obiecuje więcej niż w efekcie daje - w połowie siada kompletnie. Po co ciągnąć na siłę film, gdy pomysł się skończył? Koniec to już na siłę dorabiane sceny o niczym. W pierwszej połowie kilka bardzo ładnych...